Hinduska poezja miłosna
O sercu udręczonym miłością
Ona
Serce! Chyba istnieją jakoweś sposoby
Na cierpienia poczęte z kochania?
Czyżbyś siły nie miało pokonać choroby
Tęskniąc za tym, co ciebie przegania?
Czemu, serce, ten człowiek tak z tobą się droczy?
Nie ma wcale litości nad nami.
Jeśli za nim pobiegniesz, to zabierz i oczy,
Żeby mi nie spłynęły ze łzami.
Krzywdziciela zapomnieć próbujesz daremno,
Choć on pierwszy poskąpił nam ciała!
Lecz wystarczy, by zjawił się nagle przede mną,
Abym jemu ten dług darowała.
Pozbądź się nieśmiałości lub miłość precz wyrzuć!
Dosyć mam ich wspólnego naporu.
Nie chcę gonić za takim, co zdążył się wyzuć
Z wszelkich uczuć i wszelkich pozorów.
Jeśli sobie mieszkanie w mym sercu wyznaczył,
Czemu szukam na prawo i lewo
I stopniowo usycham z tej wielkiej rozpaczy,
Jak przecięte piorunem wpół drzewo?
Przełożył Bohdan Gębarski
Offline
zanim pozwoliłam nam kroczyć
drogą krętą wśród dolin i wzgórz
zdjęłam z siebie z jedwabiu płaszcz
( twe spojrzenie mówiło: już, już )
ciało zwarte i spięte miał chronić
gęsią skórką całe okryte
rozpinałam guziki powoli
zachwycona jedwabiu dotykiem
delikatnych muśnięć na skórze
niczym pyłku ze skrzydeł motyla
doświadczałam stojąc w półmroku
drżałam (może się nawet modliłam)
pod twym wzrokiem spłonęłam raz setny
czy tysięczny, już przecież nie liczę
wzięłam oddech głęboki by w ciszy
bicie twego serca usłyszeć
z ciała szybko zniknęło napięcie
miękko się w twe wsunęłam ramiona
na oparciu krzesła została
mym zapachem na chwilę spełniona
twoja czarna jedwabna koszula
(dziś policzek do niej przytulam)
znalezione ... nie znam autora
Offline
***PRZEKLINA SIĘ JĄ... Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Przeklina się ją! Gardzi się nią w duszy!
Plunęłoby się jej w twarz — z pełnym prawem,
a równocześnie żal za nią gniew głuszy,
na dnie ubiegłe patrzysz okiem krwawem
i tej kobiecie, co dotknięciem plami,
proch byś zamiatał spoprzed nóg ustami!...
Offline
A gdybyś kiedyś pytała o mnie wiatr-
On nie odszepnie.
Myśli wywieje i z serca nadzieje
W góry ucieknie.
A gdybyś pytała kiedyś o mnie wodę-
Będzie milczała.
Obraz utopi w jednej małej kropli
Bym nie istniała.
A gdybyś pytała kiedyś o mnie słońce-
Blaskiem omami.
Widok mój zatrze,żebyś nie mogła patrzeć
Na mnie czasami.
A gdybyś spytała o mnie swoje serce
Co się kołacze?
Jak będzie biło, czy to będzie miłość
Gdy cię zobaczę?
znalezione...
Offline
Wyznanie Zygmunt Różycki
Obłędem kwiatów dyszą noce parne,
Drżą szmernych liści upojne zawroty,
Na niebie zakwitł cud miesiąca złoty,
Zakwitły gwiazdy migotaniem gwarne.
O, rozpleć swoje włosy czarne,
Chcę ust pożaru! Miłosnej pieszczoty!
Niechaj mnie spalą ramion twych oploty,
Niech wszystką rozkosz z piersi twojej zgarnę!
Obejmij!... Przytul!... Duszne kwiatów wonie
Swą zdradną siecią serce mi owiły...
Kocham cię, słuchaj, kocham z całej siły!
Całe nam niebo tęczami zapłonie
I cała ziemia padnie nam w ramiona,
Bezmiarem pieszczot naszych przebudzona!
Offline
"Pytasz, co w moim życiu..." Jan Lechoń
Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzecz główną,
Powiem ci: śmierć i miłość - obydwie zarówno.
Jednej oczu się czarnych, drugiej - modrych boję.
Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.
Przez niebo rozgwieżdżone, wpośród nocy czarnej,
To one pędzą wicher międzyplanetarny,
Ten wicher, co dął w ziemię, a ludzkość wydała,
Na wieczny smutek duszy, wieczną rozkosz ciała.
Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci,
By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia -
I jedno wiemy tylko. I nic się nie zmienia.
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci.
Offline
Usta i oczy. Bolesław Leśmian
Znam tyle twoich pieszczot! Lecz gdy dzień na zmroczu
Błyśnie gwiazdą, wspominam tę jedną - bez słów,
Co każe ci ustami szukać moich oczu...
Tak mnie zegnasz zazwyczaj, im powrócę znów.
Czemu właśnie w tej chwili, gdy odejść mi pora,
Pieścisz oczy, nim spojrzą w czar lasów i łąk?...
Bywa tak: świt się budzi od strony jeziora,
Nagląc nas do rozplotu snem zagrzanych rąk...
O szyby - jeszcze chłodne - uderza pozłotą
Nagły z nieba na ziemię świateł zlot i spust -
Usta twe - na mych oczach! Co chcesz tą pieszczotą
Powiedzieć? Mów - lecz zmyślnych nie odrywaj ust!
Offline
Ranek wita mnie mglisty,
oddechy aniołów
snują się po niebie...
Znowu czekam na wieki temu
wysłane listem
- Najdroższe Słowa
nigdy nieusłyszane od ciebie.
Listonosz znowu nie dzwonił,
gołębie omijają mój dom...
Czyżbyś Najdroższe Słowa
nikczemnie roztrwonił
zabierając nadzieję
mym nocom i dniom?
I znowu czekam.
I znowu mgła
- oddechy aniołów...
A w tym wszystkim , ja!
znalezione w necie ... autor: Nic nie warta - JA
Offline
ABYM NIGDY NIE ZAPOMNIAŁA... Anna Wojdecka
Gdy nie ma serca - nic po rozumie..
rozpoznasz, po sygnale:
ten, kto najbliższych.. kochać nie umie..
to znaczy, kochać nie umie wcale..
Piszę te słowa, bym zawracała
w porę, bo czas ucieka..
i, abym nigdy nie zapomniała,
z jaką miłością, patrzeć na człowieka...
Offline
Termos Marian Hemar
Trudno tak to powiedzieć
Po prostu, bez drżenia w głosie
Że miłość w sercu gorącą
Schowałem, jakby w termosie.
Gdy wrócisz — (świat jest okrągły,
Obiegnij go jak najchyżej,
Im dalej będziesz ode mnie,
Tym bliżej będziesz, tym bliżej!).
Gdy wrócisz — (nie możesz nie wrócić,
Co noc o tym myślę bezsennie,
Że jutro znów będę czekał
Na ciebie. Tak jak codziennie).
Gdy wrócisz — może zziębnięta,
Gdy wrócisz — może zmęczona,
Włosy twe będę całował,
Oczy i twarz, i ramiona.
Nie dam ci dojść do głosu,
Róż na twych ustach rozmażę,
Miłością ci usta poparzę,
Jak wrzącą herbatą z termosu.
Offline
Wolne kochanie Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Wolne prawo kochania — miłości ustawa,
Bo ta korzyść dla młodych nie grzech, lecz zabawa,
Ale wraz kochające trzeba zgoić razy,
Skoro rozum i honor wyda swe rozkazy.
Nie trzeba ni wymowy, ni dźwięku języka,
Kto o skrytych instynktach dowcipnie przenika.
Westchnienie, wzrok, zmieszanie, rumieniec na twarzy,
Milczenie nawet wyda, co się w sercu marzy.
Wszystko mówi w miłości, cichość sama zdradza,
Kogo w tajemne kluby mocno zwiąże władza.
Natura mi pozwala, miłość grzeszyć każe.
Prawo boskie zabrania, bo niebo urażę.
Jednemu z tych dwóch wierzyć koniecznie potrzeba,
Naturze lub też Bogu, więc tak proszę nieba
Niechaj swoją pomocą skraca w sercu burze,
Abym poszedł za boskim prawem w kontr naturze.
Natura miłość wodzi, grzeszyć każe gwałtem,
Niebo straszy i grozi wiecznej kary kształtem.
Komuż tu bardziej wierzyć? Ach, sroga ustawa,
Odmień, Boże, naturę lub tak straszne prawa.
Offline
Filozofia miłości Percy Bysshe Shelley
Źródła spływają się w rzece
A rzeki znów — w oceanie;
Niebo ma w swojej opiece
Wichrów radosne splątanie;
Oddzielnych przedmiotów rzesza
Boską decyzją tajemną
Spotyka się, łączy, miesza —
A ty — nie złączysz się ze mną?
Spójrz, góry całuje słońce,
Fale brzeg biorą w objęcia;
Kwiat innym kwiatom na łące
Nie skąpi choćby dotknięcia;
Niebo ku ziemi twarz zwraca,
Nów gwiazdom otwiera nawias:
Trwa czuła żywiołów praca,
A ty — ty ust mi odmawiasz!
Przełożył Stanisław Barańczak
Offline
Achmatowa Anna
I nawet nikt nie wyszedł
...I nawet nikt nie wyszedł
Z latarnią mi naprzeciw.
I weszłam w domu ciszę,
Gdy blady księżyc świecił.
Pod zielonym kloszem,
Z uśmiechem wymuszonym
Rzekł mi: "Kopciuszku, proszę,
Czemu masz głos zmieniony?"
W kominie gaśnie płomień,
Świerszcz ćwierka smętne trele.
Ktoś na pamiątkę po mnie
Wziął biały pantofelek.
I trzy goździki podał,
W bok odwracając oczy.
O, miłe mi dowody,
Gdzież schowam was tej nocy?
A sercu trudno wierzyć:
Nie minie czasu wiele -
On wszystkim zacznie mierzyć
Mój biały pantofelek.
tłum. Wanda Grodzieńska
Offline
Piosenka Wygnańca
Berwiński Ryszard
W wonnym sadzie mojej matki
Kwitły bzy, kwitły róże,
Polne maki i bławatki,
I lilije - kwiatów stróże.
Słowik dla nich śpiewał - jęczał
Najpiękniejsze swoje pieśnie;
Wiatr szeleścił - strumień brzęczał,
Pół na jawie - na pół we śnie -
Jak w dziecinnych moich latach,
Z calym rajem w młodym sercu
Biegał skocznie po tych kwiatach,
Na jedwabnym traw kobiercu. -
Dziś tułactwa twarde drogi
I los gorzki w poniewierce
Poraniły moje nogi,
Zakrwawiły moje serce.
A tam jeszcze dzisiaj może
Kwitną maki i bławatki,
I piękniejsze od nich róże
W wonnym sadzie mojej matki.
Ostatnio edytowany przez House (2011-02-21 7:39:40)
Offline
Co kochać?
Bełza Władysław
Co masz kochać? pytasz dziecię,
Co dla serca jest drogiego?
Kochaj Boga, bo na świecie,
Nic nie stało się bez Niego.
Kochaj ojca, matkę twoją,
Módl się za nich codzień z rana,
Bo przy tobie oni stoją,
Niby straż od Boga dana.
Do Ojczyzny, po rodzinie,
Wzbudź najczystszy żar miłości:
Tuś się zrodził w tej krainie,
I tu złożysz swoje kości.
W czyjem sercu miłość tleje,
I nie toczy go zgnilizna,
W tego duszy wciąż jaśnieje:
Bóg, rodzina i ojczyzna!
Ostatnio edytowany przez Saga (2011-02-21 7:46:35)
Offline