Latający Holender Czarnobrodego
Latający Holender Czarnobrodego zatonął,
Dobrze, że jego kapitan ducha nie wyzionął
Wprawdzie wpadł z załogą do morskiej wody
Lecz pirat dzielny nie boi się takiej przygody.
I jak on teraz rabować będzie? Nie wie sam
Może mu na początek swą wypłatę dam ...
Bo nie wypada by żebrał, wszak jest kapitanem
Za kasę awansuję, pewnie zostanę bosmanem.
Offline
Fajna zabawa.
Największą poetką na PoWieF-ie jest Krecik.
Pomysłów ma wiele, wypchała nimi berecik.
Co dzień kilka wierszyków, na forum wpisuje
Nikt jej nie dogoni … oj … już źle się czuję.
Krecik ma pomysły, a mnie boli głowa
Gdy każdy wierszyk piszę wciąż od nowa.
Mózg mi się gotuje, już nie myślę wcale
Lecz i tak się bawię przy tym doskonale.
Jeszcze wsadzę szpilkę, paniom pozostałym,
By od czasu do czasu też coś zrymowały.
Bo choć w wierszykach sensu wcale nie ma
Fajna to zabawa. Bywajcie. Do widzenia.
Offline
Fajnej zabawy ciąg dalszy
Zabawa jest fajna - rację Ci przyznaję
Choć od reszty pisarzy nieco tu odstaję
Bo moje wierszyki są jak przytupajki
A mój styl pisania - nieco z innej bajki
Krecik tu szaleje - nawet bez zachęty
A ja w Twym wierszyku jestem pominięty
Do pisania wzywasz tylko same Damy
Chyba strzelę focha gdy już się spotkamy
Będę się tak dąsał i strzelał fochami
Że wcale nie tęsknisz za mymi rymami
Czasem tupnę nogą ale to mi przejdzie
Gdy już pan Marzyciel Twój całus zdobędzie
Offline
A ja chyba tu nic nie zrymuję
bo z wierszowania w szkole miałam dwóję;
choć nie wiem jak bardzo bym się starała
to i tak z tego wyjdzie wielka chała.
Zawyżacie poziom drogie adminki-
więc się nie dziwcie, że nie w głowie mi rymki.
Offline
Marzycielu
Marzyciel się poczuł troszkę pominięty,
oj jak mu napiszę, pewnie pójdzie w pięty.
Ciągle się kryguje, jak cnotliwa panienka,
a tak nam rymuje, że każda wymięka ...
Do pisania Ciebie zachęcać … nie muszę,
wymiatasz na forum, przyznać tutaj muszę.
Nie dąsaj się proszę i nie strzelaj fochów,
bo za karę każę klęczeć Ci na grochu ...
Offline
Czarnobrodemu na ratunek!
Czarnobrody dawno statek swój zatopił
Bo całą gotówkę w hazardzie utopił
Teraz siedzi w domu - żona go pilnuje
Jak nie będzie grzeczny - psami go poszczuje
Mórz postrachem był nasz pirat wczoraj
Dzisiaj go pilnuje Yorków cała sfora
Siedzi biedak w domu, cały smutny taki
Bo mu żona karze obierać ziemniaki
Trzeba chłopa wyrwać z tych żelaznych kajdan
Niech bierze na statek żone i jej majdan
Wszak na naszym statku też da się gotować
Wtedy z większą siłą będziemy rabować
Pyrki przecież obierać na zmianę możemy
Tak Czarnobrodemu wspólnie pomożemy
A gdy już się skończą w ładowni ziemniaki
Upichcimy żonę a wraz z nią jej psiaki
Offline
O Ecoli i grochu...i nie tylko...
O żesz ja nieszczęsny już klęczę na grochu
I słodką ripostę obmyślam po trochu
Taką byś Ecolu poczuła ją w piętach
Tylko się nie poczuj za bardzo dotknięta
Klęczęć na tym grochu ja mogę bez końca
Nawet się wyrzeknę wiosennego słońca
Karę swą przyjmuję z zaangażowaniem
Bo mi ją odpłacisz słodkim całowaniem
Offline
Wakacje Marzyciela
Marzyciel się dzisiaj na solarium smażył
i o pięknej plaży, przy tym sobie marzył.
Wokół niego pełno … panienek w bikini,
patrzy masz Marzyciel i się trochę ślini.
Pięć minut minęło, no i światło zgasło,
zniknęły dziewczyny i prysł słodki nastrój.
Koniec Twych wakacji, szaro się zrobiło.
jutro też pojedzie … aż na siedem minut.
Offline
Zaproszenie dla Azary
Azaro na swe rymy wcale nie narzekaj
Pisz tu ile wlezie, ni chwili nie zwlekaj
Nikt tu nie ocenia i nie zwie gorszymi
A już inna sprawa - trening mistrza czyni
Więc układaj wiersze i wbijaj szpileczki
I dołóż trzy grosze do tej śmiechu beczki
Jakością poezji nie przejmuj się wcale
Pisz i tak jak reszta baw się doskonale
Offline
Senne Wakacje Ecoli
Ecola zaś wczoraj cały dzień przespała
Ciekawe, że wcale zbudzić się nie chciała
Zaraz wam wyjawię ten sekret gorący
W snach z amantem była pod Hawajskim słońcem
Lecz sen się zakończył tak niespodziewanie
Że jest rozeźlona i chce dać mi lanie
Na szczęście już troszkę się uspokoiła
Klęczenie na grochu tylko mi zleciła
Offline
Przyczajony Tygrys i Ukryty Krecik
Krecik zaraz pewnie wierszem mi dołoży
A potem z uśmiechem do snu się położy
Przed Jej ciętym rymem świat drży już cały
Panie ze stoliczka Deprim przez Nią brały
Teraz moja kolej - bięgnę do apteki
Na uspokojenie muszę kupić leki
Albo zamiast leków kupię sobie flaszkę
I w ramach riposty napiszę Jej fraszkę
Offline
Marzyciel i jego marzenia
Marzyciel się dąsa i fochy pokazuje,
ale nas na forum rymami zasypuje
Chciałby się opalać na pięknej plaży
na razie jednak w solarium się smaży.
Ecola mu każe klęczeć dziś na grochu,
lecz on jest sprytny i zjada po trochu.
Byleby od tego go nie bolał brzuszek,
teraz mi dokopie, chyba bać się muszę.
Offline
Riposta z flaszką i deprimem
Słusznie drżysz Kreciku przed moją ripostą
Bo potrafię czasem być na d...e krostą
Jak już coś wysmarzę to często z przytupem
Rymem odpowiadam -rzekłbym z palcem w d...e
Dzisiaj mnie dopadła wena przeokrutna
Więc gdy to przeczytasz proszę nie bądź smutna
Słyszałem, że w Tatrach często teraz bywasz
I Zbója Rumcajsa z uporem podrywasz
Znów się Mario wścieknie i się wyprowadzi
Na inną panienkę z kluczem się zasadzi
I nim się obejrzysz koszmar Twój się ziści
Gdy Mario innej pani rureczkę przeczyści
Offline
Czeskie bajki
Gdy dwie czeskie bajki nam się wymieszały,
to zrobił się z tego … bigosik niemały
W Rzakoleckim lesie zbójnik Rumcajs mieszka
i z bajki pochodzi ten dzielny koleżka.
Krecik tak pomyślała: „dziś go zdobyć muszę,
lubię silnych facetów, tego także skuszę”.
Gdy Haneczka Rumcajsa z Krecikiem ujrzała
to w szał wielki wpadła … kłaki im wyrwała.
Offline
Wieczór z flaszką i deprimem
Deprim już zażyłem...flaszeczkę wypiłem
I strasznie się przy tym ubżdryngoliłem
Całkiem już bełkoczę i plotę od rzeczy
Jakiś skrzat złośliwy w głowie mojej skrzeczy
Pisać już przestaję bo mi się pogarsza
Orkiestra złych duszków gra mi w głowie marsza
Jak tak dalej pójdzie - łeb mi eksploduje
I ust Pięknej Ecoli już nie posmakuję
Offline