***(Dwie złośliwe strzygi)
Dwie złośliwe strzygi F.O.CH-y wciąż strzelają
Ale tego skrótu na pewno nie znają
Więc wyjaśnię wszystkim - taka ze mnie szuja
F.O.CH czyli fachowe obciąganie ch..a
Offline
[00:22:39] Mariusz:
Zimny prysznic
Gallant już się złości, smoczą paszczą kłapie
Z jego kłów straszliwych jad zabójczy kapie
W mroku sobie przysiadł i naostrzył szpony
Będzie tam tak siedział - na mnie przyczajony
I tak sobie myśli Gallant sprytny taki
Dorwę Marzyciela...wypruję mu flaki
Siedział w tej uliczce aż ktoś mu na szyje
Z okienka nad głową wylał swe pomyje
Offline
"Recepta na dobre forum"
Prysnąć w oczy kwasem i posypać solą
Tak owym dwóm paniom byłoby wesoło
Potem przed paciorkiem zmiażdżyć młotkiem palec
A na kolacyjkę zjeść sobie zakalec
W łóżku miast pościeli szkło tłuczone sypnąć
I tuż przed zaśnięciem zgniłe jajo łyknąć
Rano wejść na forum i z czystym sumieniem
Podzielić się z ludźmi swym wielkim cierpieniem
Offline
Stały Bywalec
O Stolikowych Damach głośno sie zrobiło,
nie wiadomo czemu kwasów im przybyło,
powiało smutkiem oraz chłodem,
nie pomoże nawet-
smarowanie dupy miodem.
Offline
Raz poszedłem do lekarza
Byłem chory - to się zdarza
Chciałem trafić do pediatry
A utknąłem u psychiatry
Zbadał on psychikę moją
I teorię wysnuł swoją:
Chcesz problemów mieć bez liku?
Zacznij pisać na Stoliku
Tam Gorgony straszne siedzą
Napisz fraszkę, to Cię zjedzą
Zeżrą cały dobry nastrój
I Ci w mózgu zrobią zastój
Offline
Szły dwie krowy po dywanie
Ktoś zaniedbał ich dmuchanie
Pomarszczone miały pyski
A na zadach farb odpryski
Strasznie były nieszczęśliwe
Życie nie jest sprawiedliwe
Niech nas los już udobrucha
Byczek jakiś nas ......
Lecz nie było byczków żadnych
Ani brzydkich, ani ładnych
Tak więc krowy pełne złości
Wnet napadły z forum gości
Offline
Dwa Gargulce w kącie siedzą
Kluchy z mięsem sobie jedzą
Gorycz ciągle w ustach mają
Bo na żartach się nie znają
Pazurami w łby się drapią
I nad zemstą wciąż się trapią
Jak tu zgasić wszelką radość
Aby zemście dać swej zadość
Czarna ślina z pysków ścieka
Dotknie zgroza tego człeka
Co humorem nas zaraził
I nas rymem swym obraził
Mózg zeżremy mu ze smakiem
Flaki obsypiemy makiem
Tak myślały , planowały
Aż z podniety się zes..ły
Offline
[24:22:36]
***(Dwie zgorzkniałe panie)
Dwie zgorzkniałe panie chciały wiersz naskrobać
Lecz jak tu coś pisać gdy ciężko rymować
W ciemnym lochu siedzą, knują swe intrygi
Ociekają jadem jak dwie stare strzygi
Wypluwają z siebie coraz więcej złości
Może to pomaga na ich stare kości
Syczą, obrażają, udają amanta
Dwie okrutne żmije za maską Gallanta
Offline
"Krecik i Mario (po bandzie?)"
Mario już przeczyszcza rurki
Krecik ostrzy swe pazurki
Lubi pana hydraulika
Drży z przejęcia jak osika
Mario zaś jak ryba w wodzie
To popieści to ubodzie
Już Krecika serce zdobył
Chyba już to kiedyś robił
Teraz w kuchni sobie siedzą
I oboje już to wiedzą
Mario też jest usidlony
Jej rurkami zachwycony
Offline
***(Już pędzę do Ciebie Kreciku)
Już pędzę do Ciebie Kreciku kochany
na znak mej miłości dam Ci tulipany.
Właściwie to jednego, za to jest okazały
wszystkie panny w mieście się nim zachwycały.
Podziwiały go też rozwódki i mężatki...
wezmę butelkę wina, a Ty zrób mi herbatki.
Potem posprawdzamy rurki w całym domu,
tylko o mej wizycie nic nie mów nikomu.
Offline
"Krecik i Mario - kontynuacja"
Wziął się Mario do roboty
I Krecika wziął w obroty
Kurz się kłębi, wióry lecą
Czy to nie za ostro nieco?
Chyba nie - bo nie przestają
A ich harce się wzmagają
Jęczą, krzyczą wniebogłosy
A sąsiedzi rwą już włosy
I harcują przez noc całą
A skąd siły na to mają?
Mario zastosował shoping
I w aptece kupił doping
Offline
Jak po bandzie to po bandzie
Sfilcowane noszą czapki
Stoliczkowe stare babki
A gdy zdejmą już berety
Z dziką pasją żrą kotlety
Potem gdy już są napchane
Nasze Stoliczkowe Panie
Wejść na forum jeszcze muszą
I tam wszelką radość kruszą
A gdy noc spowije świat
Każda z nich ma w rękach bat
Swoje plecy nim okłada
I jest bardzo z tego rada
Offline
Na Islandii wulkan pluje w niebo dymem
Ogniem straszy wyspę, groźnym jest olbrzymem
Zablokował loty wielu samolotów
Lecz mnie nie powstrzyma od pisania gniotów
Wulkan mi nie straszny - na stoliku byłem
Z moherami walkę na słowa toczyłem
Wygrać się nie dało bo sposobu nie ma
Na moheroidozę i chęć do cierpienia
Teraz mam dylemat - gdzie wiersz ten zamieścić?
Może już po bandzie - nie będę się pieścić
Wsadzę więc na koniec szpilę w ichnie pupy
Może cierpią srodze bo nie dają......rady?
Offline
Piosenka po bandzie
Dziś po bandzie się przejadę,
zmieszam w rymach tę gromadę
Babek strasznie nadąsanych,
w swych poglądach zacofanych
co mi tam … - ich smętne jęki,
wrzucę w refren tej piosenki
Ref.
Oj jak smutno, tylko płakać,
straszna ze mnie jest pokraka
Nikt mnie nie chce, nikt nie lubi.
Gdzie by jeszcze swój nos wściubić?
Wejdzie jeszcze na to forum,
lecz nie łaknie dziś humoru
Co przeczyta - gromem ciska.
Uciekajcie stąd … - ludziska
Taka harpia gdy się wściecze,
w swoim piecu Cię upiecze
Ref.
Oj jak strasznie, znów mam doła.
W tyłek mnie ugryzła pszczoła
Nic mnie już nie uratuje,
... tylko owad w nim gustuje
Ostatnio edytowany przez Lilith (2010-04-22 21:33:57)
Offline
Wilgotne sny
Chociaż grzeczna ze mnie panna
śniła mi się dzisiaj wanna
trzech murzynów w wielkiej wannie
dogadzało pięknej pannie.
Każdy z nich miał przyrodzenie
jak wielkie dzikie stworzenie.
Jak pokusie tej się oprzeć,
chcę do końca z nimi dotrzeć.
Obudziłam się gorąca
tak wilgotna i pachnąca
lecz murzynów już nie było
to naprawdę mi śniło?
:wanna:
Offline