Tata zabrał Jasia do zoo. Gdy zbliżają się do klatki z tygrysami tata mówi:
- Jasiu, nie podchodź bliżej do tych tygrysów.
- Tato, ale ja im nic nie zrobię.
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?
Offline
Biegnie zajączek lasem i widzi niedźwiedzia z kokainą i mówi:
Niedźwiedziu, niedźwiedziu, nie bierz tego świństwa, chodź ze mną pobiegać.
Niedźwiedź się zgodził, a więc biegnie już niedźwiedź z zajączkiem,
widzą królika z kokainą. I zajączek mówi:
Króliku, króliku, nie bierz tego świństwa, chodź z nami pobiegać.
Królik się zgodził, a więc biegnie już zajączek, niedźwiedź i królik,
spotykają lwa z kokainą i zajączek mówi do niego:
Lwie, lwie, nie bierz tego świństwa, chodź z nami pobiegać.
Nagle rozległo się wielkie ŁUP! - lew uderzył zajączka, który padł nieprzytomny,
przerażone zwierzęta pytają się lwa:
Czemu to zrobiłeś?!
A lew na to:
On tak zawsze gada po marihuanie.
Offline
Idzie lisica na bal. Cała wystrojona, kita pięknie wyczesana... nagle za krzakami słyszy:
-Ko, ko, ko ...
Lisica słyszy i powtarza w myślach:
-Nie mogę zjeść tej kury, będę brudna i pognieciona ...
Idzie 1 km dalej, i słyszy:
-Ko, ko, ko ...
Myśli sobie:
-Dosyć tego.
Wskakuje za krzaki. Potem w całym lesie słychać bum, bum, bum, bum.
Niedługo potem zza tych samych krzaków wychodzi wilk, zapina rozporek i mówi:
-Ooooo ... jak dobrze znać obce języki ...
Offline
Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła?
A Jasiu znalazł szmatę i mów
Pyta znajomy znajomego:
-Z kim jedziesz nad morze w tym roku?
-Z żoną, dziećmi i z teściową.
-Z teściową? - pyta zdziwiony.
-A niech się franca do piachu przyzwyczaja.
Offline
Dwa Biedne króliki idą do baru i mówią
-Ej barman dawaj wódkę
-Biedakom nie sprzedajemy
Sytuacja się powtórzyła dwa razy.
Więc ubrali się w Garnitury
-Ej barman dawaj wódkę.Na co barman.
-alkoholu nie sprzedajemy
Niedźwiedź kupił sobie motor. Zajączek chciał, aby go przewiózł.
no i jadą motorem 100 na godzinę.
Niedźwiedź pyta zająca:
-Zeszczałeś się już?
Zajączek na to:
- Nie. sytuacja powtarza się przez dwa następne dni.
Czwartego dnia jadą 120 na godzinę i niedźwiedź się pyta:
- Zając zeszczałeś się już?
zając:
-nie
a na to niedźwiedź:
- to zaraz się zesrasz, bo nie mamy hamulców!!
Offline
W południe z sypialni wychodzą rodzice Jasia. Jasiu mówi do nich:
- Co robiliście w sypialni w południe?
Rodzice zmieszani odpowiadają mu na to:
- Mieliśmy debatę...
Jasiu do nich:
- To mam nadzieję, że była ciekawa, bo wrzuciłem ją do internetu.
Przyszła nauczycielka do domu Jasia i skarży się jego ojcu:
- Pański syn w odpowiedzi na moją uwagę pod jego adresem przy całej klasie powiedział, że mnie przeleci.
- Zaraz się z nim rozprawię - powiedział ojciec i podszedł do otwartego okna.
- Jasiu! Pokłóciłeś się dziś z panią nauczycielką?
- Noo, zdarzyło się.
- I obiecałeś, że ją przelecisz?
- Noo tak.
- To co się szwędasz po ulicy? Chodź do domu - ona już przyszła.
Offline
- Jasiu, podejdź do mapy i pokaż na niej Amerykę - zwraca się nauczycielka do ucznia.
Chłopiec posłusznie wykonuje polecenie.
- Bardzo dobrze, możesz usiąść - mówi pani. - A wy, dzieci, powiedzcie mi, kto odkrył Amerykę?
- Jasiu!- odpowiada klasa.
Kanar do Jasia w autobusie:
- Bilecik do kontroli.
- Ja mam 5 latek i mogę jeździć bez biletu.
- A czy Twoja mama wie, że jeździsz sam autobusem?
- E tam, ona myśli, że poszedłem z kolegami na piwo.
Offline
Siedzi zajączek i cos pisze. Podchodzi wilk:
- Zajączku, co piszesz?
- Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
- Ja ci zaraz!
I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk.
Za nim niedźwiedź:
- Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!
Offline
Pani w szkole pyta dzieci jaki głos wydaje kura.
Małgosia mówi:
-Cip cip cip!
-Dobrze Małgosiu zapisz to na tablicy.
Po 20 minutach pani mówi do Jasia żeby starł tablicę.
Jasio mówi:
-Ale nie ma szmatki.
Więc ściera językiem.
Gdy wrócił do domu mama się pyta:
-Jasiu czemu masz taki biały język?
Jasio odpowiada:
-Mamo wiesz ile Cip sie nalizałem!
Offline
Wpada wściekły Kubuś Puchatek do Krzysia i od progu woła:
- ...że Prosiaczek kablował to rozumiem, świnia jest i tyle. Że Kłapouchy też - osioł, gamoń, dureń, to się dał wmanewrować. Ale, że kuźwa Miodek, to się nie spodziewałem!!!! - wrzasnął wkurzony miś rozbijając garnek o ścianę.
Przechodzi Krzyś przez las i widzi Puchatka, który piecze Prosiaczka na ognisku...
- Kubusiu?? Co ty robisz??
- Wiesz co Krzysiu, ... już rzygam tym miodkiem...
Facet pisze z blondynką na czacie.
- Piszemy do siebie już od 2 tygodni, moglibyśmy spotkać się w realu? - pyta mężczyzna
- Ale u mnie nie ma Reala, moglibyśmy się spotkać w Biedronce?
Offline
Jasio przynosi do domu torbę pełną jabłek. Mama pyta go:
- Skąd masz te jabłka?
Na to Jasiu:
- Od sąsiada.
- A on wie o tym? - pyta mama.
- No pewnie, przecież mnie gonił!
Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ściąga majtki.
- Ależ droga pani ! - protestuje lekarz
- Ja jestem dentysta, ginekolog przyjmuje piętro niżej !
- Nie ma żadnej pomyłki. - odpowiada baba
- Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę? Zakładał! No to teraz ją pan wyciągaj !
Offline
Test na Normalność
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość zapytał dyrektora jakie
kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w
zakładzie czy nie.
Dyrektor odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i
wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest
większe niż łyżeczka czy kubek
- Nie - powiedział dyrektor - normalna osoba pociągnęłaby za korek...Chce
pan pokój z widokiem czy bez??
Offline
Do gabinetu kierowniczki w salonie kosmetycznym wpada facet:
- Co to ma znaczyć? Zapłaciłem za dwie godziny solarium, a wyproszono mnie po piętnastu minutach.
- Proszę się uspokoić. W instrukcji jasno jest napisane, że w kabinie można przebywać maksimum 15 minut.
- Nie interesuje mnie, co jest napisane w instrukcji. Ja jutro znad morza wracam.
Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane. Przechodzą obok torów kolejowych i widzą ruskie cysterny. Nie znali Ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem. Napili się i poszli do domów. Rano do jednego z nich dzwoni telefon:
- Co jest? - mówi baca podnosząc słuchawkę.
Po drugiej stronie był drugi baca z zeszłonocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi.
- Nie.
- To nie srajta, bo jo z Londynu dzwonie.
Offline
Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 80 na karku, nie była mężatką. Była za to podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła. Pewnego razu wpadł do niej pastor omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Pastor usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi. Ku wielkiemu zdziwieniu pastora, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło pastora to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa. Pastor chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
- Pani Stasiu, bardzo bym był rad by mi pani to wytłumaczyła - tu wskazał na nieszczęsna szklankę.
- Ooo tak, dobrze, że pastor pyta. Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam to? Małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne, a to ochroni przed roznoszeniem się chorób. I wie pastor co ? ... przez całą zimę nie miałam przeziębienia!
Offline