Letnie lato
Choć to lato letnio nas przywitało.
Słońca ciągle mi mało i mało.
Przeplata się z upałem ulewa.
Wiatr pędziwiatr łamie stare drzewa.
Gdy wierszyk skończymy będzie zima sroga.
Zaiste, kanikuła latoś w rymy uboga.
Pouciekali forumowicze, nie biją się na rymy
To chociaż my tu sobie cichcem pogwarzymy.
Pisząc lekko, pijmy wino, przesiąknięte latem
To z każdym rymem będziem zapanbratem.
Jesień za oknem, ogień na kominku płonie,
A chłodne, ledwo letnie szukają gorące dłonie.
Offline
Letnie lato
Choć to lato letnio nas przywitało.
Słońca ciągle mi mało i mało.
Przeplata się z upałem ulewa.
Wiatr pędziwiatr łamie stare drzewa.
Gdy wierszyk skończymy będzie zima sroga.
Zaiste, kanikuła latoś w rymy uboga.
Pouciekali forumowicze, nie biją się na rymy
To chociaż my tu sobie cichcem pogwarzymy.
Pisząc lekko, pijmy wino, przesiąknięte latem
To z każdym rymem będziem zapanbratem.
Jesień za oknem, ogień na kominku płonie,
A chłodne, ledwo letnie szukają gorące dłonie.
Letnio tu, mdło i smętnie. I nic się niedzieje
jak ja do was wrócę to wszystkich rozgrzeję.
Offline
Letnie lato
Choć to lato letnio nas przywitało.
Słońca ciągle mi mało i mało.
Przeplata się z upałem ulewa.
Wiatr pędziwiatr łamie stare drzewa.
Gdy wierszyk skończymy będzie zima sroga.
Zaiste, kanikuła latoś w rymy uboga.
Pouciekali forumowicze, nie biją się na rymy
To chociaż my tu sobie cichcem pogwarzymy.
Pisząc lekko, pijmy wino, przesiąknięte latem
To z każdym rymem będziem zapanbratem.
Jesień za oknem, ogień na kominku płonie,
A chłodne, ledwo letnie szukają gorące dłonie.
Letnio tu, mdło i smętnie. I nic się nie dzieje.
Jak ja do was wrócę to wszystkich rozgrzeję.
Hurra! Brawo Felka! Wiwat Felicja!
Nabiera rumieńców rymów koalicja.
Offline
Letnie lato
Choć to lato letnio nas przywitało.
Słońca ciągle mi mało i mało.
Przeplata się z upałem ulewa.
Wiatr pędziwiatr łamie stare drzewa.
Gdy wierszyk skończymy będzie zima sroga.
Zaiste, kanikuła latoś w rymy uboga.
Pouciekali forumowicze, nie biją się na rymy
To chociaż my tu sobie cichcem pogwarzymy.
Pisząc lekko, pijmy wino, przesiąknięte latem
To z każdym rymem będziem zapanbratem.
Jesień za oknem, ogień na kominku płonie,
A chłodne, ledwo letnie szukają gorące dłonie.
Letnio tu, mdło i smętnie. I nic się nie dzieje.
Jak ja do was wrócę to wszystkich rozgrzeję.
Hurra! Brawo Felka! Wiwat Felicja!
Nabiera rumieńców rymów koalicja.
Może na gorętszą tę rymowankę zmieni
lub zaczniemy nowy.
Wierszyk o jesieni.
Offline
Wierszyk o jesieni.
O jesieni mamy zacząć wierszyk.
Cieszę się furnamie, że zacząłeś pierwszy.
Offline
Wierszyk o jesieni
O jesieni mamy zacząć wierszyk.
Cieszę się furnamie, że zacząłeś pierwszy.
Za nami już przysłowiowa: i polska i złota.
Przed nami dżdże, plucha i słota.
Offline
Wierszyk o jesieni
O jesieni mamy zacząć wierszyk.
Cieszę się furnamie, że zacząłeś pierwszy.
Za nami już przysłowiowa: i polska i złota.
Przed nami dżdże, plucha i słota.
Dorzucę zimne stopy, kaszel i kichanie.
Offline
Wierszyk o jesieni
O jesieni mamy zacząć wierszyk.
Cieszę się furnamie, że zacząłeś pierwszy.
Za nami już przysłowiowa: i polska i złota.
Przed nami dżdże, plucha i słota.
Dorzucę zimne stopy, kaszel i kichanie.
No wełniane skarpety mus mieć na stanie.
Offline
Wierszyk o jesieni
O jesieni mamy zacząć wierszyk.
Cieszę się furnamie, że zacząłeś pierwszy.
Za nami już przysłowiowa: i polska i złota.
Przed nami dżdże, plucha i słota.
Dorzucę zimne stopy, kaszel i kichanie.
No wełniane skarpety mus mieć na stanie.
I czosnek, i cytrynę, i nalewki cztery
Offline
Wierszyk o jesieni
O jesieni mamy zacząć wierszyk.
Cieszę się furnamie, że zacząłeś pierwszy.
Za nami już przysłowiowa: i polska i złota.
Przed nami dżdże, plucha i słota.
Dorzucę zimne stopy, kaszel i kichanie.
No wełniane skarpety mus mieć na stanie.
I czosnek, i cytrynę, i nalewki cztery.
I winko grzane i jakieś dwa pilznery.
Offline
Wierszyk o jesieni
O jesieni mamy zacząć wierszyk.
Cieszę się furnamie, że zacząłeś pierwszy.
Za nami już przysłowiowa: i polska i złota.
Przed nami dżdże, plucha i słota.
Dorzucę zimne stopy, kaszel i kichanie.
No wełniane skarpety mus mieć na stanie.
I czosnek, i cytrynę, i nalewki cztery.
I winko grzane i jakieś dwa pilznery.
I znów do imprezy zmierza rymowanka
Offline
Wierszyk o jesieni
O jesieni mamy zacząć wierszyk.
Cieszę się furnamie, że zacząłeś pierwszy.
Za nami już przysłowiowa: i polska i złota.
Przed nami dżdże, plucha i słota.
Dorzucę zimne stopy, kaszel i kichanie.
No wełniane skarpety mus mieć na stanie.
I czosnek, i cytrynę, i nalewki cztery.
I winko grzane i jakieś dwa pilznery.
I znów do imprezy zmierza rymowanka.
Najlepiej w górach i może na sankach.
Offline
Wierszyk o jesieni
O jesieni mamy zacząć wierszyk.
Cieszę się furnamie, że zacząłeś pierwszy.
Za nami już przysłowiowa: i polska i złota.
Przed nami dżdże, plucha i słota.
Dorzucę zimne stopy, kaszel i kichanie.
No wełniane skarpety mus mieć na stanie.
I czosnek, i cytrynę, i nalewki cztery.
I winko grzane i jakieś dwa pilznery.
I znów do imprezy zmierza rymowanka.
Najlepiej w górach i może na sankach.
Potem przy kominku patrząc na płomienie
Offline