Azara napisał:
Zemsta logopedy
W trzęsawisku trzeszczą trzciny,
trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny
a trzy byczki znad Trzebyczki
z trzaskiem trzepią trzy trzewiczki.
Turlał goryl po Urlach kolorowe korale,
rudy góral kartofle tarł na tarce wytrwale.
Gdy spotkali się w Urlach góral tarł, goryl turlał
chociaż sensu nie było w tym wcale.
W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu
klaszczą kleszcze na deszczu,
szepcze szczygieł w szczelinie,
szczeka szczeniak w Szczuczynie,
piszczy pszczoła pod Pszczyną,
świszcze świerszcz pod leszczyną,
a trzy pliszki i liszka
taszczą płaszcze w Szypliszkach.
Trzódka piegży drży na wietrze,
chrzęszczą w zbożu skrzydła chrząszczy,
wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze drepcząc
w kółko pośród gąszczy.
A chrząszcz odrzekł niezmieszany:
Przyszedł wreszcie czas na zmiany!
Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały, teraz będą się tarzały!
Czesał czyżyk czarny koczek,
czyszcząc w koczku każdy loczek,
po czym przykrył koczek toczkiem,
lecz część loczków wyszła boczkiem.
Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka
i niechcący huknął żuczka.
Ale heca – wnuczek mruknął
i z hurkotem w hełm się stuknął.
Leży żuczek, leży wnuczek, a pomiędzy nimi tłuczek.
Stąd dla huczka jest nauczka
by nie hasać z tłuczkiem wnuczka.
W grząskich trzcinach i szuwarach
kroczy jamnik w szarawarach,
szarpie kłącza oczeretu i przytracza do beretu,
ważkom pęki skrzypu wręcza,
traszkom suchych trzcin naręcza,
a gdy zmierzchać się zaczyna
z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna,
po czym znika w oczerecie w szarawarach i w berecie...
Kurkiem kranu kręci kruk,
kroplą tranu brudząc bruk,
a przy kranie, robiąc pranie,
królik gra na fortepianie.
Za parkanem wśród kur na podwórku kroczył kruk
w purpurowym kapturku, raptem strasznie zakrakał
i zrobiła się draka, bo mu kura ukradła robaka.
Mała muszka spod Łopuszki chciała mieć różowe nóżki,
różdżką nóżki czarowała, lecz wciąż nóżki czarne miała.
– Po cóż czary, moja muszko?
Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką!
Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki i unurzaj w różu nóżki!
Na peronie w Poroninie pchła pląsała po pianinie.
Przytupnęła, podskoczyła i pianino przewróciła.
W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
* Możesz mi pożyczyć szpadel?
Muszę nim przetrzebić chaszcze,
bo w nich straszne straszą paszcze.
Odrzekł na to drugi trznadel:
* Niepotrzebny, trznadlu, szpadel!
* Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach,
z krzykiem pierzchnie każda paszcza!
Warzy żaba smar, pełen smaru gar,
z wnętrza gara bucha para,
z pieca bucha żar,
smar jest w garze,
gar na żarze,
wrze na żarze smar.
JAMNIK
W grząskich trzcinach i szuwarach
kroczy jamnik w szarawarach,
szarpie kłącza oczeretu
i przytracza do beretu,
ważkom pęki skrzypu wręcza,
traszkom suchych trzcin naręcza,
a gdy zmierzchać się zaczyna
z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna,
po czym znika w oczerecie
w szarawarach i w berecie.
ŻABA
Warzy żaba smar, pełen smaru gar,
z wnętrza gara bucha para,z pieca bucha żar,
smar jest w garze,gar na żarze,wrze na żarze smar.
A cóż, że cesarz ze Szwecji?
Baba bada baobaby. Baba dba o oba baobaby.
Bezczeszczenie cietrzewia cieszy moje czcze trzewia.
Cesarz czesał włosy cesarzowej, cesarzowa czesała włosy cesarza.
Szedł Mojżesz przez morze jak żniwiarz przez zboże, a za nim przez morze cytrzystki trzy szły.
Czapnik Czesław Czerski z Czacza
czyszcząc czapkę czerstwą bułką
czochrał czule czub czupryny
i czernidłem czernił czółko.
Chińczyk Bongo wpadł do Konga
i z King Kongiem grał w ping -ponga
a brat Bonga jedząc mango
w drzwiach ze sztangą tańczył tango.
Rzadka mżawka mżyła w Żninie,
mysz szeptała w Żurominie,
szła dżdżownica przez gąszcz puszczy
a w Szczuczynie skrzeczał puszczyk.
Zemsta logopedy
W trzęsawisku trzeszczą trzciny,
trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny
a trzy byczki znad Trzebyczki
z trzaskiem trzepią trzy trzewiczki.
Turlał goryl po Urlach kolorowe korale,
rudy góral kartofle tarł na tarce wytrwale.
Gdy spotkali się w Urlach góral tarł, goryl turlał
chociaż sensu nie było w tym wcale.
W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu
klaszczą kleszcze na deszczu,
szepcze szczygieł w szczelinie,
szczeka szczeniak w Szczuczynie,
piszczy pszczoła pod Pszczyną,
świszcze świerszcz pod leszczyną,
a trzy pliszki i liszka
taszczą płaszcze w Szypliszkach.
Trzódka piegży drży na wietrze,
chrzęszczą w zbożu skrzydła chrząszczy,
wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze drepcząc
w kółko pośród gąszczy.
A chrząszcz odrzekł niezmieszany:
Przyszedł wreszcie czas na zmiany!
Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały, teraz będą się tarzały!
Czesał czyżyk czarny koczek,
czyszcząc w koczku każdy loczek,
po czym przykrył koczek toczkiem,
lecz część loczków wyszła boczkiem.
Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
Hasał huczek z tłuczkiem wnuczka
i niechcący huknął żuczka.
Ale heca – wnuczek mruknął
i z hurkotem w hełm się stuknął.
Leży żuczek, leży wnuczek, a pomiędzy nimi tłuczek.
Stąd dla huczka jest nauczka
by nie hasać z tłuczkiem wnuczka.
W grząskich trzcinach i szuwarach
kroczy jamnik w szarawarach,
szarpie kłącza oczeretu i przytracza do beretu,
ważkom pęki skrzypu wręcza,
traszkom suchych trzcin naręcza,
a gdy zmierzchać się zaczyna
z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna,
po czym znika w oczerecie w szarawarach i w berecie...
Kurkiem kranu kręci kruk,
kroplą tranu brudząc bruk,
a przy kranie, robiąc pranie,
królik gra na fortepianie.
Za parkanem wśród kur na podwórku kroczył kruk
w purpurowym kapturku, raptem strasznie zakrakał
i zrobiła się draka, bo mu kura ukradła robaka.
Mała muszka spod Łopuszki chciała mieć różowe nóżki,
różdżką nóżki czarowała, lecz wciąż nóżki czarne miała.
– Po cóż czary, moja muszko?
Ruszże móżdżkiem, a nie różdżką!
Wyrzuć wreszcie różdżkę wróżki i unurzaj w różu nóżki!
Na peronie w Poroninie pchła pląsała po pianinie.
Przytupnęła, podskoczyła i pianino przewróciła.
W krzakach rzekł do trznadla trznadel:
* Możesz mi pożyczyć szpadel?
Muszę nim przetrzebić chaszcze,
bo w nich straszne straszą paszcze.
Odrzekł na to drugi trznadel:
* Niepotrzebny, trznadlu, szpadel!
* Gdy wytrzeszczysz oczy w chaszczach,
z krzykiem pierzchnie każda paszcza!
Warzy żaba smar, pełen smaru gar,
z wnętrza gara bucha para,
z pieca bucha żar,
smar jest w garze,
gar na żarze,
wrze na żarze smar.
Szepcze wśród szczytów szemrzący strumyczek,
Sączy się, ciurka i spływa wciąż z gór;
Wśród szmerów i szumów insekcich duszyczek
Z poszumem osiąga u spadku swój próg.
Przebija ten zakład wśród skrzących się skał
Wszystkie na świecie lecznice,
A szczawem się szczycąc pierwszeństwo wraz brał,
Zawstydził okrutnie Szczawnicę.
W grząskich trzcinach i szuwarach kroczy jamnik w szarawarach,
szarpie kłącza oczaretu i przytracza do beretu,
ważkom pęki skrzypu wręcza, traszkom suchych trzcin naręcza,
a gdy zmierzchać się zaczyna z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna,
poczym znika w oczarecie w szarawarach i w berecie.
No to moja kolej...
Było sobie trzech Japońców/b] Jachce, Jachce Drachce, Jachce Drachce Drachcedroni.
[b]Były sobie trzy Japonki: Cepka, Cepka Drepka, Cepka Drepka Rompomponi.
Poznali się/b] Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Drachcedroni z Cepką Drepką Rompomponi.
[b]Pokochali i pobrali się/b] Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Drachcedroni z Cepką Drepką Rompomponi.
[b]Mieli Dzieci: Jachce z Cepką mieli Szacha, Jachce Drachce z Cepką Drepką mieli Szacha Szarszaracha, Jachce Drachce Drachcedroni z Cepką Drepką Rompomponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżi Fajkę.
Kto powtórzy bajkę?
CIETRZEW
Trzódka piegży drży na wietrze,
chrzeszczą w zbożu skrzydła chrząszczy,
wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze
drepcząc w kółko pośród gąszczy.
Jola lojalna, Jola nielojalna.
Szły pchły koło wody, pchła pchłę pchła do wody. I ta pchła płakała, że ją druga pchła wepchała.
Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego.
Spadł bąk na strąk , a strąk na pąk . Spadł strąk , spadł pąk . A bąk się zląkł.
W czasie suszy szosa sucha.
Czego trzeba strzelcowi do zestrzelenia cietrzewia drzemiącego w dżdżysty dzień na drzewie?
Gżegżółka grzała grzańca gdy grzmiący grzmot gromko grzmiał grożąc grzesznikom.
Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie, w szczękach chrząszcza trzeszczy miąższ, czcza szczypawka czka w Szczecinie, chrząszcza szczudłem przechrzcił wąż, strząsa skrzydła z dżdżu a trzmiel w puszczy, tuż przy Pszczynie, straszny wszczyna szum.
Bzyczy bzyg znad Bzury zbzikowane bzdury, bzyczy bzdury, bzdurstwa bzdurzy i nad Bzurą w bzach bajdurzy, bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka, bo zbzikował i ma bzika!
Leży Jerzy koło wieży i nie wierzy, że na wieży leży jeszcze jeden Jerzy.
I cóż, że ze Szwecji.
No to znowu ja:
Trzynastego, w Szczebrzeszynie
chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie.
Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie:
- Cóż ma znaczyć to tarzanie?!
Wezwać trzeba by lekarza,
zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza!
Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie,
że w nim zawsze chrząszcz BRZMI w trzcinie!"
A chrząszcz odrzekł nie zmieszany:
- Przyszedł wreszcie czas na zmiany!
Dawniej chrząszcze w trzcinie brzmiały,
teraz będą się tarzały".
Łamacze języka to takie konstrukcje zdaniowe, w których występują trudne do wymówienia zbitki językowe. Zdania nie muszą być koniecznie spójne logicznie, bowiem w łamaczach chodzi przede wszystkim o zabawę językiem, podobieństwami fonetycznymi i znaczeniowymi.
Zaczynam
Szczepan Szczygieł z GRZMIĄCYCH BYSTRZYC
Przed chrzcinami chciał się przystrzyc.
Sam się strzyc nie przywykł wszakże
Więc do szwagra wskoczył - Szwagrze,
Szwagrze, ostrzyż mnie choć krztynę,
Gdyż mam chrzciny za godzinę.
Nic prostszego szwagier na to:
Żono, brzytwę daj szczerbatą
W rżysko będzie strzechę Szczygła
Ta szczerbata brzytwa strzygła !!!
Usłyszawszy straszną wieść
Szczepan Szczygieł wrzasnął: Cześć !
I przez grządki poprzez proso
Niestrzyżony czmychnął w proso
No i Felicja doigrałaś się ... podczas czytania powyższego tekstu mój język uległ połamaniu i jest w gipsie.